poniedziałek, 2 lutego 2015

Radenović > Sherman

Nie ulega wątpliwości (chociaż to dopiero pierwszy mecz), że pożytku z Ivana Radenovicia będzie dużo więcej niż z Garricka Shermana. Serbski koszykarz w meczu z Treflem przez 18 minut spędzonych na parkiecie pokazał więcej niż Sherman przez 16 meczów.
 

 

No cóż. Niestety nie będę oszczędzał Garricka Shermana, ponieważ jego gra nie nadawała się na ekstraklasowe parkiety, bynajmniej w naszej lidze. Amerykanin w sparingach może i momentami był skuteczny, jednak spotkanie z prawdziwą, ligową koszykówką było już całkiem odmienne.

Amerykanin krótko mówiąc grał słabo… Widziałem jego grę w wielu meczach i z każdym kolejnym upewniałem się coraz bardziej, że nie pasuje do tego zespołu. Może nie tyle do koncepcji Igora Milicicia, co po prostu ze względu na to, że jest słaby.

Sherman notował średnio prawie siedem punktów na mecz, co jak na 13 i pół minuty w każdym meczu może wydawać się przyzwoitym osiągnięciem. No właśnie, może, ale nie musi. W rzeczywistości gra środkowego opierała się na tym, że kiedy pod koszem otrzymywał piłkę jego rzut po low post najczęściej (Amerykanin trafiał jedynie 47% swoich rzutów) albo był blokowany, albo też nie wpadał do kosza.

Były środkowy AZS-u był również trzecim zawodnikiem w lidze na którym przeciwnicy zaliczali najwięcej bloków. W szesnastu meczach, aż siedemnastokrotnie rzuty Shermana były zatrzymywane przez rywali. Jego gra była również przewidywalna, ponieważ znaczna część piłek kierowanych do Amerykanina kończyła się jego rzutem. Znikoma ilość trafiała z powrotem w ręce kolegów z drużyny, co pokazują statystyki asyst, których rozdał aż… dwie. Pierwsza z nich miała miejsce dopiero w trzynastej kolejce.



Dla porównania, wczorajszy mecz sprowadzonego przed tygodniem Ivana Radenovicia. Serb w spotkaniu z Treflem Sopot zdobył 17 punktów (rekord Garricka – 13), zebrał 7 piłek (Garrick miał 7 zbiórek tylko raz, w swoim dziewiątym meczu), raz asystował (chyba nie muszę pisać tutaj znów o osiągnięciach Shermana?).

Garrick jest jeszcze młody i jego kariera dopiero się rozwija, ale jeżeli jego będzie w dalszym ciągu wyglądała tak jak wyglądała w trakcie gry w AZS-ie, to niestety utonie w przeciętności i jeżeli będzie grał w Europie to nie wróżę mu zbyt dużych osiągnięć.  

fot. Sportowiec.info

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wystukaj coś sensownego