wtorek, 27 stycznia 2015

Materiał na All-Star

Wczoraj w nocy nieco z przymusu (przeklęta zima!) obejrzałem spotkanie Oklahoma City Thunder - Minnesota Timberwolves. Jedno czego jestem pod wrażeniem to poziomu jaki już prezentuje Andrew Wiggins. Chłopak z pewnością będzie All-Starem.




Zima zaskoczyła nie tylko drogowców, ale i widzów NBA. Odwołane dwa nowojorskie mecze sprawiły, że postanowiłem obejrzeć pojedynek OKC-MIN. Obie ekipy zaczęły niemrawo i dopiero z czasem gra nabierała rozpędu. Ogólnie, widowisko bez większych rewelacji.

Moją uwagę skupiłem głównie na „jedynce” zeszłorocznego draftu, Andrew Wigginsie. Chłopak naprzeciw siebie nie miał najlepszego gracza zeszłego sezonu, co mogło w pewnym stopniu ułatwić jego grę, jednak forma jaką prezentuje od dłuższego czasu jest naprawdę na wysokim poziomie i jeżeli gracz będzie się rozwijał w odpowiednim kierunku w przyszłości będzie z pewnością stanowił o sile całej ligi.

Wiggins w pojedynku z Thunder zagrał przyzwoity mecz na poziomie 23 punktów i 4 zbiórek. Mniej więcej właśnie do takiego poziomu przyzwyczaił kibiców grając od pierwszego stycznia, gdzie jego średnie z czternastu meczów w 2015 roku wynoszą 19,7 pkt/mecz oraz 5 zb/mecz. Myślę, że jednym z postanowień tego młodego gracza jest statuetka Rookie Of The Year i jest ku temu na dobrej drodze.

Oglądając mecz z OKC Wiggins imponował mi przede wszystkim sprytem i penetracją na kosz. Bez skrupułów widząc małą lukę w obronie wkręcał się pod kosz i albo był faulowany albo zdobywał punkty. Nie martwił się o to, że przed nim spotkanie z rosłymi Perkinsem, Ibaką czy Adamsem. Wielokrotnie młody w tych szarżach był lepszy od próbujących go zatrzymać graczy Thunder. Jeżeli w wolnym czasie poprawi jeszcze rzut z daleka to może się stać naprawdę wszechstronnym graczem.

Życzę mu tego oraz długiej kariery w NBA. Z pewnością jego drzemiący jeszcze potencjał wystrzeli w ciągu najbliższych kilku lat i kiedy tacy gracze jak Kobe Bryant czy Lebron James będą już, albo będą myśleli o emeryturze on będzie dominował nad przeciwnikami.

fot.  BasketballElite, Creative Commons

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wystukaj coś sensownego