piątek, 20 lutego 2015

Gdy emocje już opadną…

Co to był za wieczór. Gdynia Basket Cup przyćmiło zdecydowanie trade deadline, które to przyniosło sporo ciekawych transferów. Teraz gdy w wielu z nas, kibiców NBA emocje opadły, czas na podsumowanie wszystkich trade’ów z ostatnich dwóch dni. 



Rozpoczęło się na spokojnie. Dzień przed zakończeniem okienka sygnalizujący już wcześniej chęć przeniesienia Amare Stoudemire zmienił otoczenie przenosząc się do Dallas, gdzie będzie miał zdecydowanie więcej do powiedzenia, szczególnie w play-off, gdzie Mavericks na pewno zagoszczą. Były gracz New York Knicks nie miał nic do stracenia, a powrót do play-offów i zmiana otoczenia może wpłynąć pozytywnie na gracza, który niegdyś był w pierwszej piątce ligi w sezonie regularnym.


W dniu zakończenia transferowej karuzeli na początku również nic nie zwiastowało jakiś szalonych ruchów na rynku. Jednak z każdą godziną rosło napięcie związane zarówno z Aaronem Afflalo, jak i Kevinem Garnettem. Pierwszy z nich ostatecznie wraz z Alonzo Gee trafił do Portland Trail Blazers, a Denver w ich miejsce otrzymali Thomasa Robinsona, Willa Bartona, Victora Clavera oraz dwa wybory w drafcie (gwarantowany z miejsc 1-14 w pierwszej rundzie oraz jeden w drugiej rundzie)

Po ogłoszeniu tego transferu otworzył się worek z innymi zmianami. Ulubieniec Shaqtin’ A Fool, JaVale McGee przeniósł się do Denver Nuggets, który robiąc sobie miejsce w salary-cap i mogą w przeciągu najbliższych lat zbudować ciekawy i perspektywiczny skład, który z czasem będzie nabierał w siłę.


Ekipa Marcina Gortata była wraz z Milwaukee Bucks kolejnym zespołem, która dokonała zmian w rotacji. W stronę stolicy USA powędrował Ramon Sessions, natomiast w drugą stronę przeniósł się Andre Miller. Obaj gracze według mnie są na porównywalnym poziomie, jednak nie o to tutaj chyba chodzi. Rozgrywający preferują odmienne style gry, Sessions podobnie jak John Wall preferuje szybką grę, która w przypadku Millera nie zawsze jest stosowana.

Następnie w transferowych roszadach nastąpiła chwilowa cisza, którą przerwał Kevin Garnett i jego powrót do domu, do Minnesoty, gdzie zaczęła się jego bogata przygoda z koszykówką. Z pewnością już wcześniej rozmyślał ewentualnie takie rozwiązanie, ponieważ jego gra odbiega znacząco od tej, którą znamy z czasów jego gry w Timberwolves, czy Celtics. Jeżeli kończyć karierę, to gdzie indziej jak nie w miejscu gdzie wszystko się zaczęło. Do młodego składu T-Wolves z pewnością przydadzą się jego rady i doświadczenie. W stronę Brooklynu poleciał Thaddeus Young.


Kolejne transfery to była już kwestia czasu. Dragićia wcześniejsze oświadczenia o chęci przenosin znalazły swój kres na Florydzie, w Miami, gdzie Słoweniec wraz ze swoim bratem spędzą najbliższe miesiące. Co prawda Goran Dragić może opuścić Heat już w przyszłe lato, jednak perspektywa gry w play-off z całkiem ciekawą ekipą na czele z Dwaynem Wadem i Chrisem Boshem wydaje się być wystarczająca. Miami pozbyli się nie tylu ważnych graczy, co picków w pierwszej rundzie draftu, jednak na tę chwilę jest to mało istotnie. Dragić i jego nowi koledzy z zespołu mogą jeszcze w tym sezonie porządnie namieszać w lidze.


W międzyczasie doszło także do wymiany na linii Philadelphia – Milwaukee – Phoenix. Philadelphia otrzymała wybory w draftach. Do Phoenix powędrował Brandon Knight, a Bucks w moim odczuciu (chyba nie tylko moim) wyszli z tego najlepiej. Stracili co prawda dobrze grającego w tym sezonie Knighta, jednak otrzymali w zamian młodych, wciąż uczących się profesjonalnej koszykówki graczy, którzy przy odpowiednim treningu i ukierunkowaniu mogą stać się naprawdę solidnymi graczami.

Tak decyzję o przenosinach do Bucks podsumował MCW:
I can't lie I'm shocked. I love this city thank you for everything. I can honestly say I gave it my all. I wish Philly nothing but the best

Równie dużo spekulacji było w przypadku transferu Reggie Jacksona, którego wymiana była kwestią czasu.  Thunder wykonali świetny ruch pozbywając się Jacksona, w miejsce którego sprowadzili szybkiego rozgrywającego Detroit Pistons, D.J. Augustina, który udowodnił, że jest świetnym graczem i z pewnością dobrze będzie uzupełniał brak na parkiecie Russella Westbrooka. Do Detroit postanowił, podobnie jak Garnett do Minnesoty powrócić Tayshaun Prince.


Z istotnych transferów byłoby na tyle, więcej informacji o zakończonym trade deadline, znajdziecie na stronie probasket.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wystukaj coś sensownego